[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ýe wykaza" w tej sprawie mniej rozsàdku, niÝ moÝna by si´ po
nim spodziewaç. Traktowa" Gordona niemal po koleÝe’sku,
a nawet próbowa" go nauczyç gry w golfa. Nie robi"by tego,
gdyby Gordon rokowa" jakiekolwiek nadzieje w tej dziedzi-
nie, ale nie istnia"o najmniejsze niebezpiecze’stwo, Ýe kiedy-
kolwiek b´dzie z niego jaki taki gracz.
Tak min´"y dwa lata. Anthony ciàgle by" poza domem.
W czasie wakacji jeêdzi" na praktyki i nawet nie wiem, czy
choç raz napisa" do Gertrudy. Ona nigdy o nim nie wspomi-
na"a i Doktorek sàdzi", Ýe prawdopodobnie zdàÝy"a zapo-
mnieç. Ja wiedzia"em lepiej...
Pewnego dnia Doktorek wybra" si´ do Croyden na majàcy
si´ tam w"aÊnie odbyç zjazd lekarzy. Razem z nim pojecha"
Gordon Mitchell. By"a wczesna wiosna i zdarza"y si´ jeszcze
przymrozki. W pewnym miejscu tory uleg"y uszkodzeniu i do-
sz"o do katastrofy. Zgin´"a tylko jedna osoba... stary doktor.
Kiedy umiera", by" przy nim Gordon. Z jego relacji wyni-
122
ka"o, Ýe po wypadku doktor Stirling juÝ nie móg" mówiç.
UÊmiechnà" si´... uÊcisnà" d"o’ Gordona... spróbowa" coÊ po-
wiedzieç... zamknà" oczy. To wszystko. Ani pó" s"owa, aby
pomóc Gertrudzie ukoiç ból, od którego p´ka"o jej serce. Ta-
cy byli sobie bliscy...
Ojciec i ja lubiliÊmy si´ niemal tak bardzo, jak si´ kocha-
liÊmy powiedzia"a mi kiedyÊ.
Ale czas leczy rany bez wzgl´du na to, jakie g"´bokie by
by"y. I w ko’cu nadszed" dzie’, kiedy znów us"ysza"em
Êmiech Gertrudy, w którym jednak pojawi"y si´ jakieÊ nowe
tony, a inne zgin´"y bezpowrotnie.
Spodziewa"em si´, Ýe teraz sprawy jej i Anthony ego poto-
czà si´ g"adko. Gertruda by"a wreszcie panià samej siebie i
jak na Claremont wcale zamoÝnà kobietà. A jednak pewne-
go jesiennego dnia Anthony zjawi" si´ u mnie poblad"y z roz-
paczy. Opowiedzia" wszystko, chodzàc po moim gabinecie
w t´ i z powrotem jak szalony. Gertruda oÊwiadczy"a, Ýe ni-
gdy za niego nie wyjdzie. Przyrzek"a, Ýe nie poÊlubi go bez oj-
cowskiego b"ogos"awie’stwa, którego teraz nie mog"a juÝ
otrzymaç. Pozosta"a g"ucha na wszelkie perswazje. Anthony
przyszed" wi´c prosiç mnie, abym uÝy" swego wp"ywu.
Poszed"em, choç mia"em przeczucie, Ýe i tak nic z tego nie
wyjdzie. By" ch"odny, jesienny wieczór. Zasta"em Gertrud´
przy kominku w salonie z Jigglesqueakiem chrapiàcym u jej
stóp. Siedzia"a w starym fotelu i wyglàda"a tak pi´knie, Ýe
przesta"em si´ dziwiç Anthony emu. Nie nosi"a Ýa"obnej czer-
ni. Doktor zastrzeg" w testamencie, Ýe nie powinna poddawaç
si´ temu barbarzy’skiemu obyczajowi . Mia"a z"otobràzowà
sukni´ z aksamitu, odrobin´ zbyt powaÝnà i bogatà jak dla
dziewczyny w jej wieku, ale bardzo twarzowà. Sznur mato-
wych pere" zdobi" jej szyj´, a w"osy ciasno upi´"a kosztowny-
mi szpilkami. Na Êrodkowym palcu bia"ej, silnej d"oni do-
strzeg"em pierÊcie’, z dziwnym, p"asko oszlifowanym zielo-
nym kamieniem, który zawsze nosi" doktor. Wydaje mi si´, Ýe
dosta" go od Ýony w czasie ich miodowego miesiàca.
123
Mi"y wieczór zagadn´"a Gertruda.
Nie przyszed"em, aby rozmawiaç o pogodzie.
Rozumiem zgodzi"a si´ Gertruda. DomyÊlam si´, co
chce mi pan powiedzieç, pastorze, wi´c prosz´, niech pan
ulÝy swemu sumieniu. To i tak niczego nie zmieni.
Powiedzia"em... i faktycznie niczego to nie zmieni"o.
Wiesz przecieÝ postanowi"em wytoczyç swój ostatecz-
ny argument Ýe twój ojciec, gdyby Ýy", pr´dzej czy póêniej
by ustàpi".
Zgadza si´, wiedzia"a.
Wi´c dlaczego do... do...
Do diab"a powiedzia"a cicho. To w"aÊnie us"ysza"a-
bym, gdyby nie powstrzyma"a pana od tego szata duchowna,
czyÝ nie? Powiedzia"am to wi´c za pana i teraz spokojnie mo-
Ýe pan kontynuowaç.
...do licha sprostowa"em, nie mia"em bowiem zamiaru
pozwalaç smarkuli, aby gra"a mi na nosie. JeÊli nie Ýywi"a
krzty szacunku dla duchownego, powinna go mieç przynaj-
mniej dla moich siwych w"osów. Dlaczego, do licha, nie za-
chowasz si´ rozsàdnie?
To nie jest kwestia rozsàdku odrzek"a. Obieca"am.
I dotrzymam s"owa wobec zmar"ego ojca, tak jak dotrzyma"a-
bym, gdyby Ýy". Prosz´ mnie nie m´czyç argumentami, pasto-
rze Crandall. Czy pan myÊli, Ýe zmieni´ zdanie, jeÊli Antho-
ny emu nie uda"o si´ mnie przekonaç?
Nie, taki zarozumia"y nie jestem, ale czemu chcesz zruj-
nowaç mu Ýycie swojà donkiszoterià?
Nie sàdz´, aby to zrujnowa"o jego Ýycie. Poradzi sobie,
oÝeni si´ z innà, a ja nie wyjd´ za innego m´Ýczyzn´, gdyÝ to
z kolei przyrzek"am jemu.
Na pewno zwolni ci´ z tej obietnicy stwierdzi"em su-
cho.
Nigdy go o to nie poprosz´. A teraz, panie Crandall,
niech si´ pan napije herbaty i obieca, Ýe pomoÝe mi zostaç
uroczà starà pannà. To wszystko, co mog´ zrobiç.
124
Nala"a mi herbaty. Zrobi"a to pi´knie. Z tej prostej czynno-
Êci powsta"o niemal dzie"o sztuki. Potem usiad"a i utkwi"a
wzrok we wn´trzu kominka, a ja pi"em powoli i podziwia"em
cudowny zarys jej szyi i podbródka, rozp"ywajàcy si´ na czer-
wonoz"otym tle ta’czàcych p"omieni. I taka kobieta myÊla"a
o staropanie’stwie!
Wyzna"em Anthony emu, Ýe zrobi"em, co by"o w mojej
mocy i Ýe musi pogodziç si´ z decyzjà Gertrudy jak m´Ýczyê-
nie przysta"o.
Jak moÝna przyjàç coÊ, co jest nie do przyj´cia? zawo-
"a" i wypad" na zewnàtrz nie zamknàwszy nawet drzwi.
Od tego czasu nie widzieliÊmy si´ przez dziesi´ç lat.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]