[ Pobierz całość w formacie PDF ]
musiał być zaaplikowany nie pózniej niż w pięćdziesiąt minut po śmierci zwierzęcia, stąd,
więc krwawa jatka odbywała się w Watykanie, pod czujnym okiem Pasqualiny. Tu zaś w
najbliższym kręgu ludzi otaczających papieża była osobą najważniejszą. Nawet ulubione
przez papieża kanarki nosiły nadane przez Pasqualinę niemieckie imiona: Grethel i Dompfaff.
Pontyfikat Pecellego przypadł zaś na najbardziej dramatyczny okres historii, na lata
drugiej wojny światowej, po której nastąpiła zimna wojna. Pius XII uprawiał politykę
milczenia, nigdy w sposób jednoznaczny nie potępił Niemiec winnych zbrodni przeciwko
ludzkości. Czyż i nie dlatego, że to mogłoby urazić uczucia narodowe jego najwierniejszej
przyjaciółki?
Miał do niej bezgraniczne zaufanie. Czuwała nad wszystkim tak dokładnie, że
mówiono, iż bez jej opieki papież Pius XII nie zdołałby sprostać trudom tak długiego
pontyfikatu, ani też choć sam niezwykle systematyczny nie mógł pracować tak wydajnie i
w sposób tak pedantycznie zorganizowany. Pasqualina zaspakajała wszystkie jego potrzeby i
życzenia.
Po dwudziestopokojowym apartamencie papieskim poruszała się jak zjawa. Krążyła
bezszelestnie w futrzanych papuciach, a wszystkie czynności wykonywała tak cicho i
dyskretnie, że jej obecność była dla zapracowanego papieża niezauważalna. Kiedy jednak
uznała, że powinna ingerować w jego zajęcia, czyniła to bez najmniejszej żenady.
Kontrolowała przebieg wizyt i audiencji.
Doświadczył tego m.in. John Foester Dulles, amerykański sekretarz stanu. Pewnego
razu przedłużył on audiencję u papieża, a wtedy matka Pasqualina stanęła w drzwiach i nie
zwracając uwagi na gościa powiedziała: Heiliger Vater, Się mussen essen . Na co posłusznie
odparł Pius XII: Ganz recht, Mutter Pasqualina, ich lasse die Suppe nicht kalt werden .
Niska korpulentna zakonnica nadal tkwiła przy drzwiach, a kiedy gość nadal ociągał się z
pożegnaniem, bo zwlekał chcąc uczynić to bez nieproszonego świadka, papież powiedział
doń: %7ładna siła na ziemi nie zmusi naszej dobrej matki Pasqualiny do wyjścia, kiedy zupa
czeka na stole i zakończył audiencję. I tak amerykański sekretarz stanu miał szczęście, bo
dostąpił łaski odwiedzin papieża, jeśli bowiem Pasqualina uznała, że papież zle się czuje albo
jest zmęczony, kazała wizyty anulować, niekiedy nawet bardzo ważne i pilne.
Osobiście utrzymywała porządek w gabinecie papieża. Napełniała atramentem pióra
papieża, układała jego papiery na biurku. Często podsuwała papieżowi te sprawy, które
uznawała za pilniejsze, lub te, które jej zdaniem Kuria niesłusznie odwlekała. Chyba słusznie
przypisywano jej wpływ na niektóre nominacje kardynalskie i biskupie.
102
Jej siłą było to, ze miała w każdej chwili dnia i nocy dostęp do papieża, czego nie
można powiedzieć o jego najbliższych współpracownikach z Kurii Rzymskiej i kardynałach.
Była prawą ręką papieża.
Dbała o niego jak matka. Prowadziła książki wydatków papieskich. Czuwała nad
kuchnia i garderobą papieża. Dzięki jej gustowi papież był ubrany z wyrafinowaną elegancją.
Pasqualina wdawała się osobiście w utarczki z wiernymi na publicznych audiencjach, nazbyt
nieoględnymi w wylewie uczuć i nazbyt często pozostawiającymi na białej sutannie plamy
śliny, potu, albo, co gorzej, szminki, jeśli usta całujące szatę papieska były pomalowane
czerwoną pomadką. Po audiencjach dezynfekowała alkoholem przepiękne, a tak fascynujące
ludzi dłonie papieża, na których składano tyle pocałunków. Kiedy Pacelli cierpiał jakiś czas
na artretyzm i nie mógł pisać, dyktował, Pasqualinie nie tylko pisma urzędowe, ale i swój
osobisty dziennik. Część tych notatek pisana była niesłychanie, zmyślnym szyfrem, tuż po
śmierci Piusa XII, kiedy w Castel Gandolfo panował rozgardiasz, niektóre z nich zginęły.
Wtedy już Pasqualina była zdegradowana, wraz ze śmiercią Piusa XII zakończyła się jej
władza. Nigdy by do tego bałaganu nie doszło, gdyby Pasqualina nadal dzierżyła ster rządów
domowych, cieszyła się, bowiem pełnym zaufaniem papieża i nigdy go nie zawiodła. Była
pracowita, lojalna, dyskretna. Na pewno nie pozwoliłaby tknąć czegokolwiek z jego biurka
gdyby jeszcze miała na to wpływ.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]