[ Pobierz całość w formacie PDF ]
że zechciałeś mnie oświecić w tej kwestii.
na pewno bez trudu dodała dwa do dwóch. I właś
- Cała przyjemność po mojej stronie. A gdy już
ciwie nie było żadnego powodu do zażenowania.
zjemy śniadanie, powinnaś jeszcze raz zaciągnąć
Czuła się jednak zażenowana, nie tylko wobec ciotki,
mnie do łóżka.
ale również wobec tego mężczyzny, którego nagie
Ze śmiechem przyłożyła policzek do jego poli
ciało przygniatało jej ciało.
czka.
W nocy to było zupełnie co innego, ale teraz...
- To ostatnie będę musiała trochę poćwiczyć, ale
Holt uniósł głową i przyjrzał się jej uważnie.
jajecznica powinna mi wyjść całkiem niezle.
- O co chodzi?
- Daj mi znać, jeśli znajdziesz jakieś jajko.
- O nic - mruknęła ze skrępowaniem. - Tylko że
- Masz szlafrok?
nie bardzo wiem, co teraz powinnam zrobić. Jeszcze
- Po co? - zdziwił się Holt, nie odrywając się od
nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
niej.
Holt uśmiechnął się szeroko.
- Mniejsza o to - mruknęła i odwracając się do
- W takim razie skąd wzięłaś dwoje dzieci?
niego plecami, sięgnęła po jego koszulę leżącą na
- Nie chcę powiedzieć, że nigdy... tylko że ni
podłodze. - A ty co będziesz robił, gdy ja będę się
gdy...
zajmować śniadaniem?
Jego uśmiech stał się jeszcze szerszy.
Pochwycił końce jej włosów i przesunął między
- No to zacznij się do tego przyzwyczajać, kotku.
palcami.
Chcesz, żebym ci pomógł nauczyć się porannej
- Będę na ciebie patrzył.
etykiety?
333
332
I ten widok rzeczywiście sprawiał mu wielką - W niczym im nie pomożesz, jeśli będziesz się
radość. Suzanna krzątała się po kuchni w jego koszu tak denerwować - odrzekł Holt, w duchu przeklinając
li, która sięgała jej prawie do kolan. "Wkrótce dom własną bezradność.
wypełnił się zapachem kawy. Suzanna westchnęła.
Suzanna odzyskała swobodę, zajmując się zwyk - Dobrze, już nie będę. W każdym razie postaram
łymi obowiązkami. Krzew, który razem posadzili, się. Przez najbliższe dwa tygodnie i tak będę bardzo
wyglądał jak kawałek słońca na trawniku. Powietrze zajęta. A skoro dzieci nie ma, to mogę poświęcić
wciąż pachniało deszczem, więcej czasu na poszukiwanie szmaragdów.
- Wiesz - powiedziała, trąc znaleziony w lodówce - Zostaw to mnie.
kawałek sera - chyba przydałoby ci się coś jeszcze Spojrzała na niego przez ramię.
poza opiekaczem, patelnią i jednym garnkiem. - Holt, wszyscy jesteśmy w to zaangażowani.
- A po co? - zdziwił się Holt szczerze, zapalając - Ja też, więc sam się tym zajmę.
papierosa. Pomieszała jajka i powiedziała, starannie dobiera
- Nie wiem, czy wiesz, ale niektórzy ludzie na jąc słowa:
prawdę przygotowują w kuchni całe obiady. - Bardzo się cieszę, że chcesz nam pomóc, ale te
- To ci, którzy nigdy nie słyszeli o jedzeniu na szmaragdy nie bez powodu nazywane są szmarag
wynos. - Wstał i nalał kawy do dwóch filiżanek. dami Calhounów. Dwie moje siostry znalazły się z ich
- Z czym pijesz? powodu w niebezpieczeństwie.
- Czarną. Muszę się dobudzić. - Właśnie o to mi chodzi. Suzanno, nie jesteś
- Moim zdaniem potrzebujesz jeszcze trochę snu. w stanie grać w tej samej lidze co Livingston. On jest
- Za godzinę muszę być w pracy - powiedziała inteligentny i brutalny i nie będzie cię grzecznie
i wyjrzała przez okno. Holt znał już ten wyraz jej prosił, żebyś zeszła mu z drogi.
twarzy. Suzanna podała mu talerz.
- Nie rób tego - poprosił, dotykając jej ramienia. - Przywykłam do inteligentnych i brutalnych mę
- Przepraszam. - Podeszła do kuchenki i wylała żczyzn i zbyt długo się ich bałam.
rozbite jajka na patelnię, -Nie mogę przestać o nich - Jak mam to rozumieć?
myśleć. Ciągle się zastanawiam, co robią i czy dobrze - Całkiem zwyczajnie. Nie pozwolę, żeby jakiś
się czują. Jeszcze nigdy nie wyjeżdżały beze mnie, złodziej mnie zastraszył.
- Czy on nigdy ich nie zabierał na weekendy? Holt jednak potrząsał głową. Nie o taką odpowiedz
- Nie, tylko parę razy na popołudnie, i to nie były mu chodziło.
udane wizyty. No cóż, zostało jeszcze tylko trzynaś - Boisz się Dumonta? Czy on cię skrzywdził
cie dni. fizycznie?
335
334
Suzanna opuściła wzrok. - Zmusił mnie, żebym stanęła twarzą w twarz
z faktami.
- Rozmawialiśmy o szmaragdach.
Próbowała go wyminąć, ale Holt przytrzymał ją za - Jakimi na przykład?
rękę. Oczy mu pociemniały, ale gdy się odezwał, głos - %7łe nie sprawdzam się jako żona wspaniałego
miał cichy i bardzo opanowany. prawnika z wielkiej korporacji z ambicjami towarzys
- Czy on cię kiedyś uderzył? kimi i politycznymi.
Suzanna pobladła. - Dlaczego?
- Co? - powtórzyła, jakby nie dosłyszała. Suzanna trzasnęła nożem o stół.
- Pytałem, czy Dumont cię kiedyś uderzył.
- Czy tak właśnie przesłuchiwałeś podejrzanych?
Gardło miała zaciśnięte ze zdenerwowania. Holt
Złość, pomyślał. To już lepiej.
był bardzo spokojny, ale dostrzegła w jego oczach - Zadałem ci proste pytanie.
gwałtowne błyski.
- I czekasz na prostÄ… odpowiedz? Dobrze, proszÄ™
- Jajecznica stygnie, a ja jestem głodna. bardzo. Baxter ożenił się ze mną ze względu na moje
Powstrzymał odruch, by rzucić talerzem o ścianę. nazwisko. Sądził, że wiąże się z nim trochę więcej
Usiadł i poczekał, aż ona zajmie miejsce naprzeciwko pieniędzy i prestiżu, ale samo nazwisko w zasadzie
niego. W blasku słońca za oknem wyglądała bardzo było wystarczającym powodem. Niestety, szybko się
krucho. Holt wiedział, kiedy czekać, a kiedy nacis przekonał, że nie byłam taką ozdobą salonów, jakiej
kać. potrzebował. Nie najlepiej radziłam sobie w towarzy
skich rozmowach o niczym. Odpowiednio ubrana
- Czekam na odpowiedz, Suzanno.
mogłam odgrywać rolę żony prokuratora aspirujące
- Nie - powiedziała bezbarwnie. - Nigdy mnie nie
go do świata polityki, ale nigdy nie weszłam w tę rotę
uderzył.
do końca. Bax często mi powtarzał, jak bardzo jest
- Ale popychał cię i szturchał? - wypytywał Holt
rozczarowany tym, że nie spełniam jego oczekiwań.
pozornie obojętnym głosem, jedząc bez apetytu. Su
%7Å‚e jestem nudna w salonie, w jadalni i w sypialni.
zanna spojrzała na niego przelotnie i znów odwróciła
wzrok.
Wstała i wrzuciła resztki swojego jedzenia do
- Jest wiele sposobów, by kogoś zastraszyć i upo miski Sadie.
korzyć - powiedziała, starannie smarując grzankę
- Czy wystarczająco jasno odpowiedziałam na
masłem. - Nie mamy więcej chleba. twoje pytanie?
- Co on ci zrobił? - Nie. - Holt odsunął talerz i wyjął papierosa.
- Daj spokój. - Chciałbym jeszcze wiedzieć, jak udało mu się
- Co on ci zrobił? -powtórzył Holt powoli i stano przekonać cię, że do niczego się nie nadajesz.
wczo. Wyprostowała się, stojąc tyłem do niego.
336
337
[ Pobierz całość w formacie PDF ]