[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przeszkód, żeby przejmować się tym, co było przyczyną ich powstania. A gdy
Simpson o nich napomykał, wtedy młody zapaleniec tylko umacniał się w swoim
przekonaniu o reakcyjnych poglądach admirała.
No cóż kapitan odezwał się z nieco większą niecierpliwością niż zazwyczaj, jak
gdyby chciał potwierdzić zdanie Simpsona niezależnie od tego, czy go za to
winimy, czy nie, wciąż musimy dostać zezwolenie, żeby nasze ekipy mogły rozpocząć
prace nad jego wehrluecke. %7ładen pancernik nie przedostanie się przez tę szczelinę,
nawet jeśli zupełnie opróżnimy zbiorniki balastowe.
Zgadza się, nie przedostanie się przyznał mu rację Simpson. Uważał, żeby tego
po sobie nie pokazać, lecz w głębi duszy zrobiło mu się miło, gdy Eddie wspomniał o
zbiornikach balastowych. Cały projekt pancerników narodził się dzięki wielkiej pasji
Eddiego, jaką były gry wojenne. To właśnie on ułożył stertę książek na rogu biurka
Mike a Stearnsa i rozbudził w nim wielki entuzjazm na myśl o opancerzonych
parowcach, które patrolują rzeki. Rzecz jasna, tym oryginalnym i szaleńczym
koncepcjom potrzebne było spojrzenie dorosłego człowieka, jednak sam zarys
projektu w chwili, gdy został po raz pierwszy omówiony i zatwierdzony, opierał się na
jego własnych pomysłach udoskonalenia modeli z czasów wojny secesyjnej.
Skromnie licząc, w owym projekcie Simpson doszukał się nie więcej niż dwudziestu-
trzydziestu uchybień& czego należało oczekiwać w sytuacji, gdy pasjonat stara się
przenieść w rzeczywisty świat informacje rodem z gier.
Gdy już Simpson i Greg Ferrara skończyli obliczać wyporność, okazało się, że w
projekcie Eddiego przy minimalnym ładunku statek będzie miał zanurzenie co
najmniej trzy i pół metra. To byłoby zbyt dużo nawet na Missisipi, a co dopiero na
Aabie. Pojazd był też wystarczająco opancerzony, żeby wytrzymać ostrzał
dziewiętnastowiecznych dział, takich jak piętnastocalowa artyleria gładkolufowa
używana podczas wojny secesyjnej, a nie zdecydowanie bardziej anemicznych dział z
siedemnastego wieku. Co gorsza, Eddie domagał się pojedynczej śruby. Jego
zamierzenia były ze wszech miar godne pochwały, chciał bowiem zaoszczędzić na
osłonie koła łopatkowego, która nie tylko ograniczyłaby ilość miejsca do
zamontowania uzbrojenia, lecz równocześnie wymagałaby jeszcze większego
zainwestowania w pancerz. Biorąc pod uwagę, że musieli walczyć jak lwy z osobami
pokroju Quentina Underwooda o każdą odzyskaną szynę kolejową, nie było to bez
znaczenia.
Odpowiednie zaprojektowanie śruby napędowej okazało się znacznie trudniejszym
zadaniem, niż się Eddiemu kiedykolwiek wydawało. Simpson wiedział o tym tuż
przed tym, nim znalazł się w Pentagonie, był członkiem zespołu projektowego, który
opracowywał systemy napędu dla okrętu podwodnego typu Seawolf . Odsłonięta
zewnętrzna śruba oraz wał napędowy byłyby narażone na uszkodzenia, gdyby któryś
ze statków osiadł na mieliznie, co w końcu było nieuniknione w przypadku ciężkich i
pokracznych łodzi opancerzonych pływających po wodach śródlądowych. A
zamontowanie pojedynczego napędu oznaczałoby, że jakiekolwiek uszkodzenie
śruby będzie równoznaczne z unieruchomieniem jednego z ich cennych
pancerników.
Dlatego właśnie Simpson zmusił Stearnsa do udostępnienia mu wysokoprężnych
zespołów napędowych z czterech olbrzymich węglarek, które pierwotnie
wykorzystywano w charakterze transporterów opancerzonych. Paliwo do silników
transporterów wciąż było dostępne, choć w niewielkich ilościach, lecz gdy
Underwood upora się wreszcie ze swym polem naftowym, przestanie to być
jakimkolwiek problemem. Zwłaszcza że Stearns zgodził się oddać pierwszeństwo
marynarce wojennej.
Z silnikami w dłoni mówiąc w przenośni Simpson zbudował dalece
zmodyfikowaną wersję oryginalnej koncepcji Eddiego, która wykorzystywała potężne
pompy napędzane silnikami wysokoprężnymi, wygrzebane z kopalni w Grantville,
zapewniając jej napęd strugowodny. Pompy miały wystarczającą moc, żeby bez
żadnych uszkodzeń pożreć większość niewielkich odpadków, a sita przykrywające
wloty chroniły je przed czymś większym. Z logistycznego punktu widzenia
stosowanie silników wysokoprężnych jeszcze bardziej uzależniało łodzie od bazy
przemysłowej Grantville w krytycznej sytuacji nie było możliwości napędzania ich
węglem lub drewnem, co było wykonalne przy konstrukcji parowej. Z drugiej jednak
strony zbiorniki paliwa były bezpiecznie umieszczone pod powierzchnią wody i
gdyby przypadkowy pocisk jakimś cudem zdołał przebić się do wnętrza któregoś z
pancerników, nie trzeba już było obawiać się, że praktyczny kocioł wypełniony
aktywną parą ugotuje żywcem całą załogę.
Pozostałe dwie zmiany, jakie wprowadził do projektu Eddiego, to obcięcie grubości
pancerza o połowę i dodanie zbiorników balastowych. Redukcja pancerza umożliwiła
zbudowanie dodatkowej łodzi z szyn przeznaczonych dla całego projektu i
zmniejszyła wyporność, ale zbiorniki były równie istotne. Oryginalny Monitor miał
niewielką wolną burtę, żeby zminimalizować powierzchnię ostrzału, lecz w tym
projekcie to już nie było możliwe. Ponieważ w tym momencie nie można było
zaprojektować porządnej wieżyczki, nie mieli innego wyjścia, niż mniej lub bardziej
tradycyjne burtowe ustawienie dział co upodabniało statek do Merrimacka &
bądz też (co Eddie podkreślał tonem pełnym rozpaczy) do Virginii . To tłumaczyło
pancerz z wielkich płyt i ogólnie niezgrabny wygląd. To także wiązało się z głębszym
zanurzeniem niż w przypadku pierwowzoru. Simpson wbudował zbiorniki balastowe,
które po napełnieniu sprawiały, że statek zanurzał się do walki. W ten sposób
stworzył projekt blisko pięciusettonowego okrętu, który zanurzał się na nieco ponad
metr przy opróżnionych zbiornikach i na trzy metry przy zbiornikach napełnionych.
To pozwalało zaoszczędzić jakieś półtora metra dla opancerzonej burty, która przy
zanurzeniu miała być pod osłoną wody.
Początkowo Eddie miał zamiar stroić fochy, widząc, jak Simpson przerabia jego
projekt. Na całe szczęście był w stanie dostrzec, że te zmiany faktycznie stanowią
ulepszenie, i właśnie dlatego na osobiste życzenie Simpsona (który wątpił, żeby
młodzieniec zdawał sobie z tego sprawę) przydzielony został do marynarki wojennej.
Stearns już zresztą zdążył wysłać go do Magdeburga, żeby nadzorował projekt, więc
admirał i tak nie mógł się go pozbyć. A w marynarce potrzebni byli ludzie potrafiący
myśleć. Wbrew pozorom było ich znacznie mniej, niż mogło się wydawać, a
doświadczony Simpson bezbłędnie zauważył elastyczność, z jaką chłopak przyjął to,
że ktoś inny ulepszył jego własne dziecko. Połączył więc przyjemne z pożytecznym&
i tak oto zarówno Eddie, jak i jego przyjaciel Larry Wild błyskawicznie zostali
mianowani kapitanami marynarki wojennej Johna Simpsona.
A jeśli przy okazji mógł zatriumfować nad Mike iem Stearnsem, to tym lepiej.
Na szczęście kontynuował po chwili przekonanie barona do współpracy z nami
tak naprawdę nie jest naszym zmartwieniem. Jeśli pan Schaubach czuje, że nie jest
w stanie przemówić von Bleckedemu do rozumu, odeślijcie go do pana Piazzy. Na
widok zmarszczonych brwi Eddiego po raz kolejny uśmiechnął się, tym razem
bardziej beznamiętnie niż kiedykolwiek. Ed Piazza, sekretarz stanu, został wybrany
przez Stearnsa na swojego przedstawiciela w rozmowach ze wszystkimi
pomniejszymi lokalnymi arystokratami, którzy nie byli warci osobistego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]