[ Pobierz całość w formacie PDF ]
część elfów osiadłych w Hithlumie. Po tym zwycięstwie zapanował na wiele lat
pokój; Morgoth zaniechał jawnych wypadów z Angbandu, przekonany już wtedy,
że sami orkowie bez innej pomocy nie są zdolni stawić czoło Noldorom. W skry-
tości serca obmyślał więc nowe plany.
Upłynęło następne sto lat, nim z bramy Angbandu wychynął nocą pierwszy
z Urulokich, ognistych smoków Północy Glaurung. Był młody, niedorosły
jeszcze, bo smoki żyją długo i rozwijają się bardzo powoli, lecz wzrok jego tak
przeraził elfy, że pierzchli przed nim w góry Ered Wethrin i do Dorthonionu, on
zaś grasował po polach Ard-galen szerząc spustoszenie. Wreszcie książę Hithlu-
mu Fingon na czele konnych łuczników wyruszył do walki z potworem; zwinni
jezdzcy otoczyli go kręgiem, a Glaurung nie mógł znieść sypiących się na niego
strzał, bo nie był jeszcze całkowicie opancerzony. Uciekł z powrotem do Angban-
du i przez długie lata nie pokazał się więcej.
Fingon zyskał wiele chluby, a Noldorowie cieszyli się i mało kto zdawał sobie
sprawę ze znaczenia i grozy nowego potwora. Morgoth zaś był niezadowolony,
że Glaurung przedwcześnie się objawił. Po tej porażce smoka nastał Długi Pokój,
trwający blisko dwieście lat.
W całym tym okresie zdarzały się tylko drobne utarczki na pograniczach,
a wszystkie krainy Beleriandu bogaciły się i rozkwitały. Pod osłoną wojsk czu-
wających na północy Noldorowie mogli budować sobie domy i wieże, wytwarzać
mnóstwo pięknych przedmiotów; powstało też wówczas wiele poematów, opo-
wieści i mądrych ksiąg. W niektórych okolicach Noldorowie i Sindarowie stopili
się w jeden lud i używali tego samego języka; nie zatarły się wszakże pewne róż-
nice między nimi, bo Noldorowie zawsze górowali nad innymi szczepami siłą
ciała i umysłu, słynęli jako najwspanialsi wojownicy i uczeni, wznosili swoje bu-
dowle z kamienia i lubili się osiedlać na stokach gór lub na otwartych równinach.
Sindarowie zaś mieli piękniejsze od nich głosy i więcej talentu do muzyki, tak że
w tej dziedzinie wśród Noldorów nie ustępował im jedynie Maglor, syn Feanora;
lubili lasy i brzegi rzek, a niektórzy z nich woleli wędrować z miejsca na miejsce,
nigdzie się na stałe nie osiedlając; wędrowali więc i śpiewali w drodze.
XIV
Beleriand i jego królestwa
Wypada teraz wyjaśnić, jak się przedstawiała kraina zajmująca północną część
zachodniego regionu Zródziemia w owych pradawnych czasach, gdy przybyli tu
Noldorowie; opowiemy też, jak przywódcy Eldarów zarządzali swoimi dziedzi-
nami i jak się sprzymierzyli ze sobą przeciw Morgothowi po Dagor Aglareb
trzeciej bitwie w Wojnach o Beleriand.
Na północy świata przed wiekami Melkor spiętrzył Ered Engrin, Góry %7łela-
zne, jako osłonę dla swej twierdzy Utumno; góry te ciągnęły się wielkim łukiem
ze wschodu na zachód na granicy strefy wiecznych mrozów. Za ich ścianą na za-
chodzie, gdzie wyginały się ku północy, Melkor zbudował drugą fortecę, która
miała go zabezpieczyć na wypadek ataku ze strony Valinoru; jak już mówiliśmy,
powróciwszy do Zródziemia, zagniezdził się w nie kończących się lochach Ang-
bandu %7łelaznego Piekła Valarowie bowiem podczas Wojny Potęg; spiesząc
się ze zniszczeniem Utumno, nie zburzyli całkowicie Angbandu i nie przeszukali
jego najgłębszych podziemi. Melkor wydrążył pod Ered Engrin tunel prowadzący
na południową stronę gór i zamknięty potężną bramą.
Nad bramą i za nią wzniósł aż do wysokości samych gór straszliwe wieżyce
Thangorodrimu; za materiał posłużyły mu popiół i żużel z podziemnych kuzni
i gruz skalny wyrzucany na powierzchnię przy kopaniu wielkich tuneli. Wieżyce
te były czarne, ponure, na podziw wyniosłe, a z ich szczytów ciemne, cuchnące
dymy biły pod północne niebo. Na południe od Angbandu teren był spustoszony
i splugawiony na obszarze wielu mil rozległej równiny Ard-galen, lecz po zjawie-
niu się Słońca porósł bujną trawą, a gdy Eldarowie oblegali Angband i brama jego
pozostawała wciąż zamknięta, zieleń zaczęła się pienić nawet wśród szybów i na
rumowiskach tuż przed tym wejściem do piekieł.
Na zachód od Thangorodrimu leży Hisilome, Kraina Mgły, nazwana tak przez
105
Noldorów w ich języku z powodu oparów, które Morgoth tam nasłał, gdy założyli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]