[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Lysso& Głaskał ją po plecach i całował jej włosy. Nie płacz. Twój płacz
mnie zabija.
Stacey nie pamięta& nikt nie pamięta&
Spójrz na mnie wyszeptał.
Wzięła głęboki, drżący oddech. Podniosła głowę i spojrzała w jego
ciemnoszafirowe głębokie oczy, w których kryły się stulecia wspomnień. Ujęła w
dłonie jego niesamowicie piękną twarz i przycisnęła drżące usta do jego ust.
Myślałam, że odszedłeś na zawsze.
Jestem tu odrzekł gardłowym głosem i kocham cię. Bóg mi świadkiem,
że kocham cię za bardzo. Pocałował ją namiętnie.
Włożył dłonie w jej włosy i przechylił jej głowę, żeby lepiej dopasować usta.
Jego ciało zadrżało i zrobiło się twardsze. Wszędzie.
Targana żalem, zdezorientowana, musiała się przekonać, że Aidan jest
prawdziwy. Podniosła koszulkę, żeby dotknąć jego gorącej, gładkiej skóry. Wydał z
siebie gardłowy pomruk, a ona połknęła ten dzwięk, pieszcząc jego wargi językiem.
Poczuła jego narastające pożądanie, upajała się tym, jak na niego działa, a jego
pocałunki zmieniły się z żarliwej miłości w palącą cielesną żądzę.
Przesunęła dłonie na pasek jego dżinsów.
Poczekaj powiedział, chociaż wyglądał, jakby to była ostatnia rzecz, której
pragnął. Odsunęła jego rękę i odpięła mu rozporek. Laleczko& Na dzwięk jego
słów stwardniały jej sutki. W jego głosie brzmiało jednocześnie poddanie i żądanie.
Lepiej ze mną nie zaczynaj. Od miesiąca szaleję z tęsknoty za tobą. Pozwól mi
najpierw trochę ochłonąć.
Ochłoniesz za kilka minut.
Ujęła jego twardy, gruby, prężący się penis. Syknął głośno, gdy zacisnęła na
nim dłoń. Jego ubrania nie leżały najlepiej, ale teraz wiedziała już dlaczego. Był to
dowód na to, że nie śni.
Polizała koronę jego członka.
Ach& jęknął. Zrób to jeszcze raz.
Przeciągnęła językiem wzdłuż pulsującej żyły, a Aidan odchylił do tyłu głowę.
Wsunął dłonie w jej włosy i pociągnął ją w górę, aż spojrzała na niego zdziwiona.
Jego oczy były prawie czarne, z rozszerzonymi zmysłowo zrenicami, policzki
rozpalone z pożądania. Dysząc ciężko, przez rozchylone usta szepnął:
Otwórz buzię.
Zaskoczył ją ten szorstki rozkaz. Była zszokowana, gdy przyciągnął ją bliżej,
łapiąc drugą ręką za nasadę penisa. Skierował go w stronę jej ust.
Aidanie?
Wsunął się w jej otwarte usta, odchylając do tyłu głowę, gdy oplotła go
wargami.
Marzyłem, żebyś mnie w ten sposób dotykała.
Dopiero wtedy zorientowała się, że jej nieśmiertelny uwodziciel cały drży.
Przejechała lekko językiem po wrażliwym spodzie koniuszka, a Aidan wyprężył się
jak struna i jęknął. Mogłaby się założyć, że nigdy podczas seksu nie pozwolił sobie
na taką utratę kontroli.
Lysso&
Uśmiechnęła się.
Podniósł głowę i przyglądał się jej, mrużąc oczy.
Zabijasz mnie.
Zaczęła ssać delikatnie, żeby zobaczyć, jak się wije z rozkoszy, po czym
uwolniła go, żeby powiedzieć: To by dopiero było osiągnięcie.
Przyciągnął ją do siebie.
Doskonale sobie radzisz, wierz mi.
Chciałam umrzeć szepnęła. Każdego dnia, od miesiąca.
Nawet tak nie mów. Aidan podniósł nogę i odsunął kopnięciem stolik do
kawy. Pochylił się nad nią i przycisnął potężnym ciałem. Jak dużo pamiętasz z
ostatniego razu, gdy byliśmy razem?
Zbyt dużo.
Nie uda im się, Lysso. Zacisnął szczękę, zadarł jej sukienkę i zerwał
koronkowe majtki. Poradzimy sobie.
Na dzwięk determinacji w jego głosie jej serce aż podskoczyło.
A jak poradzimy sobie ze sprawą nieśmiertelności i śmiertelności?
Przesunął dłonią wzdłuż jej łydki, zatrzymał się na kolanie i odchylił je.
Wpatrywał się intensywnie w jej oczy, podczas gdy jego szorstkie palce znalazły się
między jej udami, rozchyliły wargi, odnalazły łechtaczkę.
Będziemy żyć każdym kolejnym dniem, aż coś wymyślimy.
Wsunął w nią dwa palce, a Lyssa całkowicie poddała się jego dotykowi.
Wager i Connor pracują nad tym w Zmierzchu, a ja będę pracował tutaj.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]