[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I to cię naprowadziło na mój trop?
Nie tylko. Pasował też do mojej teorii fakt, że od pewnego czasu po pracy
raptem wracaliście oboje, pierrot i upiór, oddzielnie. Nigdzie też nie widywałam was
razem. Początkowo myślałam naiwnie, że to za sprawą sprzeczki zakochanych, ale
z czasem miałam coraz więcej podejrzeń i jak widać nie myliłam się. Prawdę
mówiąc, podziwiam cię. Zajmowałaś się wcześniej pantomimą, czy co?
Tak odparła po prostu Kamila. To mi nasunęło pomysł ukrycia się pod
kostiumem. Inne okoliczności też temu sprzyjały opowiadała. Na przykład fakt,
że John nigdy mnie nie poznał osobiście. Nie wiedział, jak wygląda Kamila Guzik.
To on o niczym nie wie?
Oboje nie mają pojęcia, co tu się naprawdę stało. Przysięgam! W głosie
narzeczonej Adama Sokolskiego wyczuwalna była determinacja, żeby nie mieszać do
jej postępków młodej pary z Anglii.
Jak to zrobiłaś?
Zamieniłyśmy się po prostu. Betty musiała wcześniej wyjechać, ale umowę
z agencją artystyczną miała do końca sierpnia. Kiedy zaproponowałam jej, że ją
podmienię, bo chcę w taki przewrotny sposób zniknąć, uciec sprzed ołtarza
narzeczonemu, który mnie zdradził przed samym ślubem, od razu się zgodziła.
Ustaliłyśmy, że w takim kamuflażu będę miała najlepszą sposobność poobserwować
drania po zerwaniu i dokładniej przyjrzeć się sprawie zdrady. Gdy nikt nie będzie
wiedział, że pierrot, który się kręci po rynku, to ja. Tak zrobiłyśmy. Betty uprzedziła
Johna, że po jej wyjezdzie do Londynu na resztę kontraktu pojawi się zastępczyni, jej
koleżanka za studiów. Resztę już wiesz.
I chłopak był taki naiwny, że kupił bajkę o przyjezdzie zmienniczki?
Bez problemu. Kiedy w nocy, po ucieczce od Adama, wślizgnęłam się do
mieszkania, otworzyłam sobie kluczem Betty. Rano przedstawiłam się Johnowi byle
jakim nazwiskiem. Spodziewał się przyjazdu nowej dziewczyny, więc nie był wcale
zdziwiony, że się pojawiłam. To wszystko.
Klara obserwowała Kamilę Guzik. Piękną zagadkową kobietę, która stała się
przyczyną kolejnej po stu latach tragedii w tej samej arystokratycznej rodzinie. Było
jeszcze sporo do wyjaśnienia. Kamila znała dużo faktów, których nie udało się dotąd
nikomu ustalić. Teraz, po zamknięciu śledztwa, jej szczegółowe wyjaśnienia mieli
prawo usłyszeć przede wszystkim Adam i Anna Sokolscy. W tej sytuacji dalszą
rozmowę z piękną prawniczką, w środku nocy, Klara uznała za bezcelową.
Powiedziała jeszcze:
Chociaż nie jesteś oficjalnie o nic oskarżona, jeśli nie stawisz się jutro na
wyznaczone spotkanie, postaram się, żeby Interpol skutecznie obrzydził ci życie.
Twoja kancelaria podobno działa na granicy prawa?
Kamila bez słowa obserwowała, jak Klara zmierza w kierunku drzwi. Przez chwilę
sprawiała wrażenie, jakby nie usłyszała pytania, jednak kiedy zrozumiała, że to
koniec wizyty, odezwała się:
Przyjdę powiedziała cicho.
I jeszcze jedno dodała Klara. Nie musisz się już bać. Nowak nie żyje.
Zginął kilka dni temu w katastrofie lotniczej. Nic ci już z jego strony nie grozi
zapewniła.
Reakcja narzeczonej Adama na tę rzuconą obojętnym tonem uwagę była
zaskakująca. Kamila bardzo zbladła. Wyszła z łóżka, ubrała szlafrok i podeszła do
drzwi, w których stała agentka Interpolu.
To był dobry chłopak, po prostu nie miał szczęścia w życiu. Głos pięknej
pani adwokat lekko się załamał, gdy dokończyła: Nic mu się nie udawało.
Z rozpaczy kompletnie mu się pomieszało w głowie.
Nagle Kamila miała oczy pełne łez, a Klara zupełnie nie wiedziała, jak się
zachować.
Byliście parą? dopytywała się, zaskoczona.
Nie. To on mnie kochał. Problem polegał na tym, że ja zakochałam się
w Adamie. Masz pojęcie? mówiła, nerwowo chichocząc. Ja, czarny charakter&
Przyłożyła rękę na piersi i śmiała się coraz głośniej. & ja zakochałam się
w Sokolskim&
Klara przyglądała się z bliska zasmuconej twarzy Kamili Guzik. Nie wiedziała, co
narzeczona Adama sugeruje, ale była pewna, że jutrzejsze wyznania będą dla niej
bardzo trudne.
XIX
Kamila przyszła na spotkanie punktualnie. Kiedy zadzwięczał dzwonek u drzwi,
obecni w salonie Barbary z trudem powstrzymali Adama Sokolskiego przed wyjściem
naprzeciw ukochanej.
To nie jest romantyczne spotkanie. Jeśli będziesz przeszkadzał, osobiście
wyrzucę cię za drzwi zagroziła mu Klara.
W samą porę posadzili Adama obok matki, na kanapie pod oknem, bo w drzwiach
właśnie stanęła Kamila. W skórzanych sandałach, jeansach i błękitnym obcisłym
sweterku wyglądała na młodszą, niż w istocie była. Nie przypominała wytwornej pani
adwokat, ale zachowała się jak rasowa prawniczka. Po ogólnym dzień dobry
usiadła na wskazanym krześle i od razu zapytała:
Co mi gwarantujecie w zamian za informacje? Patrzyła pytająco na
zebranych, starannie omijając spojrzeniem Adama Sokolskiego.
Nie dopuściła się pani żadnej zbrodni. Po śmierci Nowaka śledztwo w sprawie
zamordowania hrabiego Rudolfa zostało zamknięte. Kaliski zaskoczył tym
stwierdzeniem wszystkich, nawet swoich współpracowników. Moi zwierzchnicy
od pewnego czasu rozważali taką możliwość, ale ostateczna decyzja zapadła
dosłownie przed chwilą dodał.
A więc jednak mruknęła pod nosem Klara.
Mimo że utrudniała pani dochodzenie, nie złożymy do prokuratury doniesienia
w tej sprawie. Ma pani na to moje słowo zapewniał prawniczkę Kaliski.
Kamila przez chwilę zastanawiała się nad jego ofertą, nerwowo przygryzając
wargę.
A co dokładnie chcecie wiedzieć?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]