[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Shade owi zająć swoje miejsce.
Doskonale. Jeżeli chciała uchwycić trochę senną i gnuśną
atmosferę letniego wieczoru, a także delektującą się nim rodzinę,
nie mogła tego zrobić lepiej. Cofnąwszy się, Shade oparł się o
ścianę domu. Nie zastanawiając się nad tym, pomagał jej dalej,
zabawiając siedzącą na huśtawce trójkę.
Kogo byś chciała, Sarah? zaczął, gdy Bryan znowu stanęła
przy statywie. Braciszka czy siostrzyczkę?
Nora Roberts Pewnego lata
Dziewczynka zamyśliła się, zapominając, że ma być
fotografowana.
No, więc& Znowu położyła na brzuchu Lee rękę, którą ta
spontanicznie zamknęła w swojej dłoni. Bryan nacisnęła
migawkę. Może braciszka zdecydowała. Mój kuzyn mówi,
że mała siostrzyczka potrafi niezle dawać się we znaki.
W czasie gdy Sarah mówiła, Lee lekko odchyliła głowę do tyłu,
aby spoczęła na ramieniu Huntera. Znowu muskał palcami jej
włosy. Bryan poczuła narastające wzruszenie, a zaraz potem łzy
w oczach. Kolejne zdjęcie zrobiła na ślepo.
Czyżby zawsze tego pragnęła? zastanawiała się, nie przestając
fotografować. Takiej bliskości i zadowolenia, które idą w parze z
zaangażowaniem i intymnością? Dlaczego dopiero teraz tak ją to
uderzyło, gdy jej stosunek do Shade a jeszcze bardziej się
skomplikował? %7łeby zobaczyć coś przez łzy, zamrugała oczami i
akurat otworzyła migawkę, gdy Lee odwróciła głowę i śmiała się z
czegoś, co powiedział Hunter.
Związek, pomyślała z narastającą tęsknotą. Nie jakieś łatwe,
beztroskie przyjaznie, na które sobie pozwalała, ale solidny,
Nora Roberts Pewnego lata
zobowiązujący, partnerski związek. Właśnie to widziała w
wizjerze, odkrywając równocześnie, że pragnie tego dla siebie.
Kiedy się wyprostowała, Shade był przy niej.
Coś nie tak?
Potrząsnęła głową i wyciągnęła rękę, żeby zgasić reflektor.
Doskonale oznajmiła z udawaną z trudem swobodą.
Uśmiechnęła się nawet do rodziny na huśtawce. Przyślę
odbitki, gdy tylko się zatrzymamy i znowu będziemy wywoływać.
Drżała. Shade, który był blisko niej, widział to. Odwrócił się i
sam zajął się aparatem i statywem.
Wniosę to do domu.
Zanim się odwróciła, by zaprotestować, znikał już w drzwiach.
Lepiej, żebym już teraz spakowała sprzęt powiedziała do
Huntera i Lee. Shade ma zwyczaj wyruszać o niecywilizowanej
porze.
Kiedy zniknęła, Lee znowu oparła głowę na ramieniu Huntera.
Wszystko się ułoży między nimi powiedział Hunter. Jej
też będzie dobrze.
Lee zerknęła w stronę wejściowych drzwi.
Nora Roberts Pewnego lata
Być może.
Shade zaniósł sprzęt Bryan do jej sypialni i czekał.
Co się dzieje? zapytał, gdy tylko weszła. Bryan otworzyła
skrzynkę i zaczęła pakować reflektor.
Nic. Co miałoby się dziać?
Widziałem, jak drżałaś. Nie czekając na odpowiedz, wziął
dziewczynę za ramię i odwrócił ku sobie. Wciąż jeszcze drżysz.
Jestem zmęczona. W pewnym sensie to była prawda, bo
wyczerpały ją nieoczekiwane emocje.
Nie prowadz ze mną gry, Bryan. Jestem w tym lepszy od
ciebie.
Boże, czy on zdaje sobie sprawę, jak bardzo pragnie, żeby ją
wziął w ramiona? Właśnie teraz. Czy jest w stanie zrozumieć, ile
by mu mogła dać, gdyby tylko ją objął?
Nie nalegaj, Shade.
Powinna była wiedzieć, że nie posłucha. Szybkim ruchem ręki
ujął jej podbródek i unieruchomił twarz. Spojrzał jej prosto w
oczy& i ujrzał więcej, niżby tego chciała.
Powiedz.
Nora Roberts Pewnego lata
Nie odparła ze spokojem. Gdyby była zła, obrażona lub
oziębła, drążyłby, aż wydobyłby z niej wszystko, ale nie
pokonałby jej w ten sposób.
W porządku. Ustąpił i wsunął ręce do kieszeni. Gdy byli na
ganku, poczuł coś dziwnego, czemu gotów był ulec. Gdyby
wykonała jeden ruch, nawet najmniejszy, mógłby jej ofiarować
więcej, niż którekolwiek z nich było w stanie sobie wyobrazić.
Może powinnaś się wyspać. Wyjeżdżamy o siódmej.
OK. Szybko się odwróciła, żeby spakować resztę sprzętu.
Nie spóznię się.
Stojąc w drzwiach, jeszcze się zatrzymał.
Bryan, widziałem twoje odbitki. Są wyjątkowe. Poczuła
spływające po twarzy łzy i przeraziła się.
Czy zdarzyło się jej płakać, gdy ktoś wyrażał uznanie dla jej
talentu? Czy kiedykolwiek drżała, ponieważ robione przez nią
zdjęcie tak silnie do niej przemówiło?
Na moment zacisnęła wargi i nie zmieniając pozycji, pakowała
się dalej.
Dziękuję.
Nora Roberts Pewnego lata
[ Pobierz całość w formacie PDF ]