[ Pobierz całość w formacie PDF ]

swój plan przesłuchania świadków. Przyjaciel słuchał mnie uważnie.
Zanim skończyłem mówić, byliśmy już przed drzwiami naszego
domu.
 Doskonale, Hastings, bardzo dobrze  powiedział Poirot,
wkładając klucz w drzwi.  Chociaż wszystkie te pytania są całkiem
zbędne.
 Zbędne?!  zawołałem, zdumiony.  Skoro tego człowieka
otruto&
 Ah!  przerwał mi Poirot, patrząc na leżącą na stole karteczkę.
 To od Jappa. Tak myślałem.
Po tych słowach rzucił mi kartkę. Informacja była rzeczowa i
zwięzła. Nie wykryto śladu trucizny ani też nie ustalono przyczyny
zgonu młodego człowieka.
 Sam widzisz  powiedział Poirot  że nasze pytania byłyby
bezużyteczne.
 Domyślałeś się tego?
 Mon ami, nie można mówić tylko o domysłach, kiedy okazuje
się, że miałem rację.
 Nie czepiaj się słów  odparłem zniecierpliwiony. 
Wiedziałeś, że tak się to skończy?
 Tak.
 Skąd?
Poirot włożył dłoń do kieszeni i wyjął z niej białego gońca.
 Masz ci los!  zawołałem.  Zapomniałeś go oddać doktorowi
Sawaronowowi.
 Mylisz się, przyjacielu. Tamtego gońca mam w lewej kieszeni.
Tego zabrałem z pudełka, do którego panna Dawiłow uprzejmie
pozwoliła mi zajrzeć.
 Dlaczego go zabrałeś?
 Parbleu, chciałem zobaczyć, czy pionki są dokładnie takie same.
Poirot zaczai się im przyglądać, przechylając głowę na bok.
 Na to wygląda. Ale nie wolno niczego zakładać z góry; trzeba
zdobyć pewność. Podaj mi, z łaski swojej, moją małą wagę.
Z wielką uwagą ułożył obie figury na wadze, po czym spojrzał na
mnie z triumfem.
 Miałem rację! Sam zobacz, miałem rację. Nie można oszukać
Herkulesa Poirot!
Podszedł do telefonu. Niecierpliwie czekał na połączenie.
 Czy to Japp? Ach, Japp, to pan! Mówi Herkules Poirot. Nie
spuszczajcie z oka służącego Iwana. Nie pozwólcie, żeby wymknął się
wam z rąk. Tak, tak, dobrze mnie pan zrozumiał.
Z rozmachem cisnął słuchawkę na widełki i powiedział:
 Nie rozumiesz, Hastings? Wszystko ci wyjaśnię. Wilson nie
został otruty, tylko porażony prądem. Przez środek tej figury
szachowej przechodzi cienki metalowy pręt. Stół przygotowano
zawczasu i ustawiono w określonym miejscu. Kiedy goniec znalazł się
na jednym z pól, przez ciało Wilsona popłynął prąd, zabijając go na
miejscu. Pozostał tylko drobny ślad na jego lewej dłoni, jako że młody
Amerykanin był leworęczny. Stolik do gry w szachy był w
rzeczywistości wymyślnym mechanizmem. Stolik, który dzisiaj
oglądałem, to tylko niewinny duplikat. Stoliki zamieniono tuż po
dokonaniu morderstwa. Wszystkiego dokonano z mieszkania piętro
niżej; tego, w którym wymieniono niedawno meble. Ale w
mieszkaniu Sawaronowa musieli mieć co najmniej jednego wspólnika.
Dziewczyna współpracuje z Wielką Czwórką. Zależy jej na
pieniądzach Sawaronowa.
 A Iwan?
 Podejrzewam, że Iwan to Numer Czwarty.
 Co?
 Tak. Ten człowiek jest wybornym aktorem. Może grać dowolną
rolę.
Przypomniałem sobie nasze ostatnie przygody: dozorca z zakładu
dla psychicznie chorych, chłopak od rzeznika, uprzejmy lekarz  za
każdym razem ten sam człowiek.
 To zdumiewające  powiedziałem w końcu.  Wszystko się
zgadza. Sawaronow obawiał się spisku i dlatego nie chciał brać
udziału w pojedynku.
Poirot patrzył na mnie bez słowa. Po chwili zaczął chodzić po
pokoju.
 Masz może jakąś książkę o szachach, mon ami?  spytał nagle.
 Zdaje się, że tak.
Zajęło mi to trochę czasu, ale w końcu ją znalazłem i podałem
Poirotowi. Ten usiadł wygodnie w fotelu i zaczął czytać w wielkim
skupieniu.
Kilkanaście minut pózniej zadzwonił telefon. Podniosłem
słuchawkę. Odezwał się Japp. Iwan wyszedł z domu z dużą paczką
pod pachą i wskoczył do czekającej na niego taksówki. Chciał zgubić
policję. W końcu doszedł chyba do wniosku, że udało mu się uciec, i
udał się do pustego domu w Hampstead. Dom otoczono.
Powtórzyłem to Poirotowi, ale on patrzył na mnie tępym wzrokiem,
jakby nic nie rozumiał. Podał mi książkę o grze w szachy.
 Posłuchaj, przyjacielu. Otwarcie Ruy Lopeza wygląda
następująco: 1) e2 e4, e7 e5, 2) f2 f4, e5 f4, 3) Gf1 c4. Teraz
grający czarnymi pionkami ma kilka możliwości do wyboru. Trzeci
ruch białymi pionkami zabił Gilmoura Wilsona. Trzeci ruch; czy to ci
nic nie mówi?
Nie miałem pojęcia, o co chodzi, i powiedziałem o tym Poirotowi.
 Wyobraz sobie, Hastings, że siedząc tutaj słyszysz, że drzwi
wejściowe najpierw się otwierają, by po chwili się zamknąć. Co byś
pomyślał?
 %7łe ktoś wyszedł z domu.
 Tak, ale na każdą sprawę można patrzeć z dwóch różnych
punktów widzenia. Ktoś wyszedł, ktoś wszedł  to całkiem różne
rzeczy, Hastings. Jeśli jednak wyciągnąłeś niewłaściwy wniosek, po
pewnym czasie spostrzegasz, że coś się nie zgadza, i zaczynasz
rozumieć, że byłeś w błędzie.
 Co to ma znaczyć?
Poirot nieoczekiwanie poderwał się z fotela.  To znaczy, że
byłem skończonym imbecylem. Szybko! Jedziemy do mieszkania w
Westminsterze. Może zdążymy.
Wsiedliśmy do taksówki. Poirot nie odpowiadał na moje [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl