[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kłuszynem, Chocimiem, więził cesarskiego brata Maksymiliana i rosyjskich carów, przyjmował hołd elektora pruskiego i pozostawił po sobie
Polskę w granicach, jakich nigdy przedtem ani też nigdy potem nie miała.
Swoje osiągnięcia zawdzięczał jednak przede wszystkim wybitnym ludziom, którzy go otaczali. Zamoyski, %7łółkiewski, Chodkiewicz,
Koniecpolski € to ludzie, którzy z pewnoÅ›ciÄ… przewyższali swego monarchÄ™. Sukcesy króla Zygmunta odnoszone byÅ‚y wÅ‚aÅ›ciwie bez jego
udziału, a niezdecydowany monarcha ludzi także nie potrafił właściwie doceniać.
Był Jagiellonem po kądzieli. Jego matka Katarzyna, córka Zygmunta Starego, poślubiła księcia Finlandii Jana Wazę, młodszego syna króla
Szwecji Gustawa. Koronę szwedzką nosił w tym czasie jego starszy brat, niezrównoważony psychicznie Eryk XIV. Uznał on Jana za zdrajcę i
wtrącił do więzienia, a jego żonę Katarzynę zamierzał oddać Iwanowi Groznemu. W przystępie szału kazał także wymordować szwedzkich
dostojników.
Zygmunt urodził się zatem w więzieniu. Kiedy atak szału u Eryka minął, kajał się on przed swym bratem i abdykował na jego korzyść. Potem
chciał jednak osadzić na tronie własnego bastarda Gustawa Ericssona, którego urodziła mu Karin, córka Monsa, więziennego strażnika.
Kres poczynaniom nieodpowiedzialnego monarchy położyła wreszcie podana mu trucizna. Jan objął tron szwedzki, a Zygmunta poczęto
przygotowywać do roli sukcesora, a jednocześnie kandydata do korony polskiej. Tytułował się on wielkim księciem litewskim, jako że tytuł
książęcy był na Litwie dziedziczny i nie podlegał elekcji.
Przygotowania miały przede wszystkim charakter religijny, ponieważ Zygmunt jako sukcesor tronu szwedzkiego musiał być protestantem,
natomiast jako król polski € katolikiem. Chowano go zatem w swoistym ekumenizmie. Z jednej strony braÅ‚ udziaÅ‚ w nabożeÅ„stwach
luterańskich, z drugiej zaś wysłuchiwał nauk swoich jezuickich nauczycieli. Ta religijna niekonsekwencja osłabiła z pewnością jego psychikę.
Całe życie cierpiał na kompleks niższości. Ród Wazów, z którego wywodził się, w porównaniu z innymi rodami europejskimi stawiał go w
pozycji parweniusza. Wazowie jako szlachta pojawili się dopiero podczas unii kalmarskiej, niespełna półtora wieku wcześniej. Zygmunt
zapatrzony był przede wszystkim w Habsburgów, którzy już w XI wieku posługiwali się tytułem hrabiowskim. I to właśnie aż z trzema
Habsburgami przyszło mu rywalizować o tron Polski. To, że wygrał, wcale go nie podniosło na duchu. Wiedział, iż wybór swój zawdzięczał
wyłącznie ciotce Annie Jagiellonce i zwerbowanej przez nią drobnej szlachcie koronnej. Większość magnatów opowiedziała się bowiem za
Maksymilianem Habsburgiem, którego w dodatku okrzyknięto królem Polski. Bolał też Waza nad tym, że nie poparła go nawet Litwa, której był
przecież dziedzicznym władcą, a która swe głosy oddała na cara Fiodora. Zasiadł na wawelskim tronie, ponieważ posadził go tam kanclerz wielki
koronny Jan Zamoyski, do którego czuł przez to nieuzasadnioną niechęć.
Otrzymała zatem Polska króla chwiejnego, a jednocześnie upartego, któremu dane było panować aż czterdzieści pięć lat. Pod tym względem
ustępował jedynie Władysławowi Jagielle.
Otrzymała Polska także króla, który interesował się historią, malarstwem, astronomią, alchemią, rzemiosłem i muzyką, ale który nie potrafił
rozwiązywać podstawowych problemów państwa. Aż do końca życia nie wyzbył się swojego habsburskiego kompleksu, a obie jego żony były
arcyksiężniczkami habsburskimi, rodzonymi zresztą siostrami. Z przesadną estymą przyjmował w Krakowie kardynała Hipolita Aldobrandini,
pózniejszego papieża Klemensa VIII, który zjawił się u niego, aby pośredniczyć w układach z cesarzem. Odwiedzał i obdarowywał cesarskiego
brata Maksymiliana, którego Zamoyski trzymaÅ‚ w swojej niewoli. ZamierzaÅ‚ wreszcie odstÄ…pić koronÄ™ polskÄ… Ernestowi Habsburgowi € pod
warunkiem, że ten zaślubi jego siostrę Annę Wazównę. Tego rodzaju postępowanie nie przysparzało mu rzecz jasna popularności. Doszło nawet
do tego, iż przygotowywano na niego zamach i w kościele Zw. Jana został raniony czekanem przez Michała Piekarskiego.
Cechą króla Zygmunta była też przesadna pobożność, która w wielonarodowym państwie wywoływała nie zawsze przychylne komentarze.
Jezuita Olszewski mówiÅ‚ o nim, że €w dzieÅ„ Å›wiÄ™ty okrom mszy, którÄ… we dworze królewskim dlaÅ„ miano, w koÅ›ciele publicznie i mszy
śpiewanej, i kazania zawsze słuchał, a w największe święta jutrzni i nieszpornych nabożeństw niemal przez dziesięć godzin zażywał. Sam
muzykę kościelną, jako kiedyś Dawid Lewitom, sporządzał. Częściej nizli raz w miesiącu do Stołu Pańskiego przystępował. Kapłańskie pacierze
na co dzień odmawiał, różańca pułki odliczał, w krytej kapliczce na ziemi krzyżem leżał, niedzwiednię posławszy, na której znak człowieka
leżącego od przytarcia wyraził. Dyscypliny czynił i włosiennicą się przepasował. Groby Pańskie w Wielki Piątek nawiedzał, za procesją w dzień
Bożego Ciała, co rok pieszo, nabożnie chodził". Zygmunt należał do Sodalicji Mariańskiej, Bractwa Zw. Anny, Arcybractwa Miłosierdzia.
Równie bogobojne byÅ‚y obie jego małżonki. Pierwsza, Anna, €skoro wstaÅ‚a, na modlitwie i czytaniu pobożnych książek czas trawiÅ‚a. Przed
słuchaniem ofiary świętej pospolicie ze spowiednikiem o rzeczach zbawiennych rozmawiała, potem dwie zawżdy msze słuchała, jednej za żywe,
drugiej za umarłe. Potem do modlitwy przed obiadem się sposobiła, a po obiedzie, o czwartej z południa, nigdy nieszporowych godzin nie
omieszkaÅ‚a, a w Å›wiÄ™ta, Å›piewanego zawsze nieszporu sÅ‚uchaÅ‚a" € pisaÅ‚ o królowej Piotr Skarga. Jej siostra Konstancja wedÅ‚ug kaznodziei
Birkowskiego €paÅ‚ac swój na dom modlitwy zamieniÅ‚a, trzech mszy dziennie sÅ‚uchaÅ‚a, pacierze z brewiarza rzymskiego odprawujÄ…c". ZmarÅ‚a
zresztą podczas procesji Bożego Ciała na udar słoneczny.
Dwór Zygmunta był zatem wzorcowym dworem okresu kontrreformacji i cieszył się nieskazitelną opinią moralną. Utrzymywano na nim nieomal
klasztorny rygor.
Z obu małżeństw doczekał się Zygmunt dziewięciorga dzieci. Anna urodziła mu czworo, z których przeżył wszakże tylko Władysław, pózniejszy
król Polski. Z Katarzyną miał synów: Jana Kazimierza, Jana Albrechta, Karola Ferdynanda, Aleksandra Karola i córkę Konstancję. Potomstwo
drugiej żony chowało się znacznie lepiej. Jan Kazimierz po śmierci przyrodniego brata zasiadł na tronie, Jan Albrecht w wieku dziewięciu lat był
już biskupem warmińskim, Karol Ferdynand nominowany został w wieku lat jedenastu na biskupa wrocławskiego. Jedynie Aleksander, podobno
najzdolniejszy z nich wszystkich, lubiÅ‚ €miÅ‚ostki i swawole", ale zmarÅ‚ na ospÄ™ nie dożywszy dwudziestu lat. KonstancjÄ™ wydano za mąż za
księcia neuburskiego Filipa, ale zmarła młodo i bezpotomnie. Duchowne kariery synów królewskich doskonale charakteryzują atmosferę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl