[ Pobierz całość w formacie PDF ]
z mniejszym entuzjazmem, odnowiła znajomość z Helen
Cooksey. Nawiązała też na dworze inne przyjaznie i po
czuła się tam całkiem swobodnie.
Ida połączyła się ze swym łucznikiem i ustalono, że
gdy Northumberland ze swą świtą powrócą na północ, Ida
pojedzie z nimi jako żona Wolframa Roota. Philippa wie
działa, że będzie tęsknić za niewiastą, która przez tyle lat
wiernie jej służyła, lecz bez trudu znajdzie kogoś na jej
miejsce. W istocie, jako markiza, będzie potrzebowała kil
ku służących, a także dam dworu, by dotrzymywały jej to
warzystwa. Giles także będzie musiał powiększyć grono
sług.
Philippa była pod wrażeniem nowej sukni. Wyhaftowa
na srebrną nicią i perłami, obszyta gronostajem, miała dłu
gi tren, co utrudniało poruszanie się, ale był to drobiazg
w porównaniu ze wspaniałością całego stroju. Do sukni
została dobrana peleryna z kapturem, także obszyta gro
nostajem. Węzeł d'Albanów tworzył część spinki, pod
trzymujÄ…cej pelerynÄ™ na ramieniu.
Strój Gilesa składał się z białych spodni i lnianej ko
szuli, a także szkarłatnego kubraka. Gronostajowa pelery
na okrywała mu ramiona, a nad nią błyszczał wysoki, na-
szywany klejnotami kołnierz.
- Przepiękna z was para - rzekła z uśmiechem Mar
got, gdy przed niÄ… paradowali. Ona sama niedawno doje
chała do hrabiego i była równie wspaniale odziana z my
ślą o czekającej ich ceremonii.
- I z was też - powiedziała szczerze Philippa.
Owego trzynastego dnia pazdziernika Henryk został
ukoronowany z wielkim ceremoniałem w opactwie West
minster i namaszczony świętymi olejami, które Najświęt
sza Dziewica ofiarowała rzekomo świętemu Tomaszowi
w katedrze w Canterbury. Był teraz królem na mocy praw
świętych i świeckich.
Wszyscy wielmoże, ci potężni, a też i pomniejsi, przy
byli na uroczystość. Złociste materie mieszały się ze szkar
Å‚atnym i purpurowym aksamitem, gronostajem oraz koro
nami szlacheckimi, wyściełanymi bogatą materią i wysa
dzanymi klejnotami, tak że w całym opactwie od mnogo
ści kolorów kręciło się w głowie. Henryk przeszedł długą,
zdobną łukami nawą z całą godnością, jakiej można wy
magać od króla. Za nim, pomagając nieść tren, kroczyli
jego synowie, a przede wszystkim książę Henry, najstar
szy, który bezpiecznie wrócił z Irlandii.
Dziedzic tronu! Philippa patrzyła nań z zadowoleniem.
On, z kolei, będzie wspaniałym królem. Przystojny chło
pak, miał obejście i wrodzoną władczość, którą rodowi
Plantagenetów wszczepiły lata sprawowania władzy.
U Ryszarda przerodziło się to w zarozumiałość i arogan
cję, sięgającą granic tyranii. Młody Henry był nieco zuch
wały, trochę nazbyt pragnący wykorzystać swoją pozycję,
ale pod kierunkiem ojca szybko z tego wyrośnie.
A więc tak zakończyła się długa, pełna przygód i nie
spodzianek, zarówno miłych, jak i przykrych, podróż Phi-
lippy. Nowy król, nowy dziedzic, nowy rozdział w historii
Anglii. A jej własne małżeństwo okazało się takie szczę
śliwe.
Philippa w towarzystwie dwu służących przechadzała
siÄ™ po ich nowej, uroczej rezydencji w Morton. Stycznio
wy śnieg dawno już stopniał, a w miejsce zimna nastał
wilgotny chłód, jak to w lutym, miesiącu deszczowym.
Ale Philippa potrzebowała powietrza i ruchu.
Odkąd opuścili dwór, wszystko układało się doskonale.
Po wydarzeniach styczniowych, kiedy to John Holland
usiłował wywołać powstanie, podejmując próbę porwania
Henryka w Windsorze, gdzie dwór spędzał święta Bożego
Narodzenia, Philippa z radością powitała Gilesa, który
szczęśliwie uszedł cało z potyczki w Maidenhead, gotów
podjąć się nowych obowiązków w swoich majątkach.
Szła ostrożnie błotnistą ścieżką, unosząc spódnice, za
stanawiajÄ…c siÄ™, jak jej brat radzi sobie we Francji. To
Giles powiedział jej o losie Rogera.
- Wygnany? - powiedziała zdławionym głosem. - Na
dziesięć lat?
\[
- Tak - odparł Giles, nie rozczulając się nad losem
szwagra. - To lepsze niż rozprawa, która mogłaby zakoń
czyć się straceniem. Zachowa prawo do dziedziczenia ma
jątku po twoim ojcu. Henryk, pomny własnych doświad
czeń, nie cofnie tej decyzji.
- Biedna Mary. Ciekawe, czy pojedzie do niego do
Francji - bo Roger chyba tam siÄ™ uda? A dzieci?
- Jeśli Mary ma trochę rozumu w głowie, zostanie tu
taj, z Lionelem i Maud, żeby zająć się spadkiem po ojcu,
w razie gdyby coś mu się stało.
- Może i tak - zgodziła się Philippa. - Separacja nie
będzie dla niej ciężkim przeżyciem. Dobrze daje sobie ra
dę bez męża. Roger chciał, żeby we wszystkim mu ulega
ła. Mary ma silniejszy charakter, niż mi się na początku
wydawało.
Giles uśmiechnął się i obdarzył żonę szybkim pocałun
kiem.
- W takim razie cieszę się, że walczyłem o taki wyrok.
Henryk nie chce uchodzić za mściwego i w gruncie rzeczy
wcale taki nie jest.
Odbudowa zamku Alban postępowała szybko i wiele
już zrobiono. Sir William Grafton, któremu postawiono
zarzut zrujnowania budowli, przyznał, że działał z nad
mierną gorliwością, choć, w jego pojęciu, kierował się jak
najsłuszniejszymi motywami. Obarczono go za to zwro
tem sporej części kosztów. Philippa wyobrażała sobie, jaki
gniew spadł nań zarówno ze strony króla - który nie
chciał, by jego marsz znaczyły ruiny i zgliszcza - a także
[ Pobierz całość w formacie PDF ]