[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uwieść, a potem, po kilku tygodniach, porzucić. Fantazjowanie o wspólnych,
rozkosznych chwilach stało się jego obsesją. Koniec końców doszedł do cynicznego
wniosku, że istnieje tylko jedno rozwiązanie: musi potraktować Ellę tak samo jak inne
kobiety. Tyle razy ją posiąść, by się nią znudzić i móc spokojnie wyrzucić ją z głowy.
- Ciężka praca nieprzerywana zabawą może mieć tragiczny finał - przestrzegł ją z
błyskiem w oku. - A ja gwarantuję cudowną zabawę, aniele.
Być może ma rację, analizowała sytuację Ella, kiedy Wadim regulował rachunek.
Romans z tym namiętnym mężczyzną byłby zapewne ekscytującą rozrywką, wspaniałą
przygodą. Wbrew temu, co uważała Jenny, Ella nie zamierzała przez resztę swych dni
żyć jak zakonnica. Co prawda jej wiedza na temat  tych rzeczy" zaczerpnięta była
R
L
T
wyłącznie z filmów i magazynów dla kobiet, lecz intuicja wyraznie jej podpowiadała, że
Wadim jest doświadczonym, pierwszorzędnym kochankiem.
Wyszli z lokalu prosto w rozświetloną latarniami i neonami noc. Londyńskie ulice
i chodniki kipiały życiem. Kiedy Ella została niemal stratowana przez grupkę
podchmielonych młodzieńców, którzy raptem wytoczyli się z baru na rogu, Wadim objął
ją w talii silnym ramieniem.
- Mam cię zabrać do domu czy chcesz pójść do jakiegoś klubu?
Szła przytulona do jego twardego ciała, czując jego ciepło i męski zapach, słysząc
jego oddech. Czuła się niemal odurzona tym natłokiem doznań zmysłowych. Zdrowy
rozsądek podpowiadał jej, by nie igrać z ogniem, czyli uprzejmie się z nim pożegnać i
stanowczo oznajmić, że już nigdy więcej się nie spotkają. Pierwszy raz w życiu miała
jednak ochotę zbuntować się przeciwko swojej poukładanej egzystencji, która nagle
zaczęła jej się jawić jako niekończące się pasmo ćwiczeń i koncertów. Dotarło do niej, że
tak zwane życie osobiste posiada jedynie w szczątkowej, żenującej postaci. Zazwyczaj o
dziesiątej wieczorem leżała już w łóżku, jak mała, grzeczna dziewczynka. Przecież, do
diabła, mam dopiero dwadzieścia cztery lata! - zawołała w duchu. Najwyższy czas trochę
się zabawić, rozerwać. Coś przeżyć, poczuć.
- Wybieram klub - oświadczyła wreszcie.
Jej odpowiedz Wadim nagrodził szerokim uśmiechem, który wywołał u niej
przyjemny dreszcz.
- Jestem członkiem klubu Annabel's na placu Berkeley. To całkiem niedaleko.
Przejdziemy się pieszo?
Wadim wziął jej drobną, delikatną dłoń w swoją wielką, mocną rękę. Kontakt z
jego skórą był doznaniem tak zmysłowym i elektryzującym, że Ella jedynie skinęła
głową. Jej serce zaczęło bić głośno w takt jej obcasów stukających o chodnik, kiedy szła
przez rozświetlone ulice Londynu u boku najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego
mogła sobie wyobrazić.
R
L
T
ROZDZIAA PITY
Klub Annabel's w weekendowe wieczory stawał się mekką bogatych i sławnych.
Ella dostrzegła wielu celebrytów szalejących na parkiecie lub rozmawiających przy
barze. Nie uszło jej uwadze, że wielu z nich zdawało się być pod wrażeniem osoby i
obecności Wadima. Znowu przypomniała sobie, że jest on potężnym, wpływowym
człowiekiem, a jego magnetyzm działa na prawie każdą kobietę. Obecne w klubie
modelki i aktorki desperacko usiłowały przyciągnąć jego uwagę. Wszystkie były oszała-
miająco atrakcyjne: wysokie, opalone, z idealną figurą i idealną cerą. Porównując się do
tych niebiańskich istot, Ella zastanawiała się: dlaczego, na Boga, Wadim zainteresował
się akurat mną?
Prawie nie odrywał od niej oczu; reszta kobiet mogłaby dla niego nie istnieć.
Emablował ją, rozbawiał oraz co chwila dolewał szampana do jej kieliszka. Im dalej w
noc, tym bardziej Ella była odprężona i pogodna. Tańczyli w takt skocznych klubowych
przebojów, wykonując zmysłowe ruchy, które doprowadzały ich krew do temperatury
wrzenia.
- Dobrze się bawisz? - szepnął, spoglądając w jej uśmiechniętą, zarumienioną
twarz.
Muzyka zwolniła, teraz kołysali się wspólnie na parkiecie, zetknięci biodrami.
Wadim położył dłoń na jej plecach, gładząc pieszczotliwie jej skórę.
- Tak - odparła szczerze.
Od niepamiętnych czasów nie czuła się tak ożywiona, odprężona i podniecona.
- Bardzo się cieszę.
Wadim nachylił głowę i zainicjował powolny, lecz ścinający z nóg pocałunek; Ella
była mu w duchu wdzięczna za to, że trzyma dłoń na jej plecach, w przeciwnym razie
runęłaby na ziemię. Zakręciło jej się w głowie, wszystko dookoła zawirowało, ludzkie
twarze, stroboskopowe światła; kolorowy kalejdoskop, który zniknął pod jej
przymkniętymi powiekami. Wpadła niemal w narkotyczny trans. Każda jej komórka
nerwowa wibrowała. Miała wrażenie, że ktoś z jej ciała wyciągnął szkielet i zostawił
R
L
T
jedynie pulsującą pożądaniem tkankę, która osunęła się na jego twardy tors i przywarła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl