[ Pobierz całość w formacie PDF ]

do zakonów. I nie powinniśmy porównywać swoich powołań ani sprawdzać, jak wypadamy na tle
innych.
Wszyscy przyszliśmy na świat służyć czemuś większemu niż my sami. Każdy z nas ma misję,
zadanie, powołanie, które przypadło jemu i tylko jemu. Jak dotąd najlepszy opis powołania
znalazłam u pisarza i teologa Fredericka Buechnera. Jego słowa pomogły mi skupić się w życiu na
tym, co ważne. Parafrazując Buechnera można powiedzieć, że Bóg wybrał dla nas to miejsce,
w którym nasza największa radość spotyka się z największą potrzebą świata.
Przez lata usiłowałam odnalezć swoje powołanie. Chciałam, żeby moje życie miało sens i cel.
Potykałam się na ścieżce pełnej wybojów, objazdów i blokad. Pracowałam jako kasjerka w aptece,
ścierając kurz z lekarstw. Potem byłam kelnerką. Jako dietetyk w szpitalu, w różowym uniformie
i siatce na włosach, nakładałam na tace pacjentów mus z suszonych śliwek. Pózniej udzielałam
pierwszej pomocy jako ratownik medyczny. Woziłam ciała zmarłych do domu pogrzebowego.
Pracując w sądzie, ściągałam mandaty za przekroczenie dozwolonej prędkości i wypełniałam
rejestry wyroków. Jako sekretarka adwokata w moim hrabstwie przepisywałam akta spraw. Byłam
recepcjonistką w poradni dla uzależnionych od alkoholu. Prowadziłam terapię indywidualną
i grupową dla alkoholików.
Musiało minąć kilkadziesiąt lat, zanim zostałam pisarką i zaczęłam robić to, co kocham. Przedtem
rozglądałam się wokół, porównując swoje wewnętrzne rozterki z zewnętrznymi sukcesami innych.
Chciałam mieć to, co oni, tylko dlatego, że mi tego brakowało. Im wszystkim jest dużo łatwiej,
jęczałam. Chciałam żyć ich życiem. Wyglądało zdecydowanie lepiej niż moje.
Przestałam jęczeć w dniu, w którym mój narzeczony mnie zdradził, a ja oddałam mu pierścionek.
Wreszcie do mnie dotarło, że mężczyzna to nie plan finansowy. Moja przyszłość zależy ode mnie.
Wtedy wróciłam na studia i zaczęłam realizować swoje marzenie o byciu pisarką.
Z czasem przekonałam się, że w Bożej księgowości nic nie idzie na marne. Wszystkie te  zajęcia
bez przyszłości przygotowały mnie do wymarzonej pracy dziennikarki. Jako ratowniczka nauczyłam
się pracować pod presją czasu. Odbierając ciała zmarłych, nauczyłam się, jak rozmawiać
z rodzinami w żałobie. Pracując w środowisku prawniczym, dowiedziałam się, jak czytać akta spraw
i szukać ciekawych materiałów w rejestrze karnym. Rozmawiając z alkoholikami, nauczyłam się
prowadzić wywiady i słuchać rozmówców, dzięki czemu teraz umiem już poznać, kiedy ktoś wciska
mi kit  a to jest przydatne w pracy reportera.
Wszystkie te zajęcia przygotowały mnie do mojej życiowej misji.
Uwielbiam mówić ludziom, że od 1986 roku właściwie nie pracuję. Dostaję pieniądze za pisanie.
Pisanie! Moim powołaniem jest inspirować ludzi poprzez słowo pisane. Właśnie w tym miejscu
moja głęboka radość spotyka się z głęboką potrzebą świata. Piszę po to, żeby ludzie czuli się mniej
samotni.
A co tobie przynosi głęboką radość? W którym miejscu twoje szczęście spotyka się z potrzebą
świata? Czy w ogóle się z nim spotyka? Musisz się tego dowiedzieć.
Ci, którzy nie wiedzą, jak dotarłam do tego miejsca w życiu, powiedzą:
 Masz tyle szczęścia&
Szczęścia? Aaski, owszem, ale nie szczęścia. Możesz porównywać się z ludzmi, którzy cię
przewyższają, i narzekać, bądz też z ludzmi, których przerastasz, i się tym chełpić  albo skupić się
na mężczyznie lub kobiecie w lustrze i z wdzięcznością wypełniać zadanie powierzone właśnie jemu
lub jej.
Jakie zadanie stoi przed tobą?
Możesz być, kim zechcesz  lekarzem, prawnikiem, pracownikiem socjalnym, burmistrzem,
prezydentem, felietonistą  ale czemu nie sprawdzić, do czego zostałeś powołany?
Nieważne, co ci się przytrafia, ważne, jak to wykorzystasz. %7łycie przypomina grę w pokera. Nie
masz wpływu na to, jakie dostaniesz karty  ale tylko od ciebie zależy, jak rozegrasz partię. Jednym
z moich ulubionych momentów w filmie Harry Potter i Komnata Tajemnic jest chwila, gdy wielki
mędrzec Dumbledore mówi Harry emu:
 O tym, kim naprawdę jesteśmy, nie świadczą nasze zdolności, tylko nasze wybory.
To wybór, a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś
wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens. Nikt inny nie dysponuje tym,
co ty  twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem.
Arcydziełem.
Pokaż całemu światu, jakim stworzono cię cudem. Zciemniaj, dopóki go nie przekonasz. Wszyscy
ściemniamy. Najwięksi pisarze budzą się każdego dnia przerażeni, że już nigdy nie napiszą nic
interesującego. Najwięksi biznesmeni zastanawiają się po przebudzeniu, czy to właśnie dziś świat [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl