[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaniepokojona dama. - Cóż za brak delikatności, by się pokazać
niemożliwych. Lecz nawet te szokujące kokardy bladły wobec
w jego towarzystwie w takim przebraniu. Będzie chciał się
okropieństwa, które Debora postanowiła przypiąć na szczycie
schować pod ziemię.
kunsztownej koafiury. Zafascynowana ciotka aż zamrugaÅ‚a ocza­
- Moim zdaniem niczego nie zauważy - pogodnie oświadczyła
mi, widząc kłąb sztywnego muślinu ze wstążkami i koronką oraz
Debora. - A jeśli nawet, to i tak bez znaczenia.
sterczące z niego pionowo trzy strusie pióra.
Zakochany lord Mablethorpe był ślepy na jakiekolwiek braki
- Jeśli pozwolisz, cioteczko, to chciałabym pożyczyć od ciebie
w wyglÄ…dzie uwielbianej Debory, ale nawet jego zauroczenie nie
te kolorowe szlifowane kryształy.
okazało się dość mocne, by nie dostrzegł zdumiewającego
- Kryształy? - ciotka odzyskała głos. - Do tej sukni? Nie,
nakrycia głowy. Już na samym początku rzuciło mu się ono
Deb, na miłość boską!
w oczy, ponieważ w znacznym stopniu utrudniło pannie Grantham
- Właśnie czegoś takiego potrzebuję - oświadczyła Debora.
wejście do powozu, którym mieli się udać do Westminsteru. By
Podeszła do toaletki i otworzyła stojącą na niej szkatułkę
wejść do środka, musiała nisko pochylić głowę, a gdy siedziała,
z biżuterią. - Sama zobaczysz.
pióra ocierały się o sufit pojazdu. Adrian zmierzył je niepewnym
Lady Bellingham przesłoniła oczy dłonią.
spojrzeniem, lecz dobre wychowanie powstrzymaÅ‚o go od uczy­
- Nie chcę tego widzieć! Wyglądasz jak jakaś... okropna
nienia jakiejkolwiek uwagi.
kreatura prosto z teatru!
95
94
CEORGETTE HEYER
HAZARDZISTKA
Przy moście westminsterskim wsiedli do łódki, by przeprawić
Debora skorzystała z nadarzającej się okazji i zwróciła się do
się na drugą stronę rzeki, a hojny lord zamówił jeszcze muzyków Kenneta.
grających na puzonach, żeby pannie Grantham niczego nie
- Dobry Boże, Lucius - zaczęła z lekkim przerażeniem - gdzieś
brakowaÅ‚o do szczęścia. DeborÄ™ wzruszaÅ‚a ta chÅ‚opiÄ™ca rozrzut­
ty znalazł taką osobę?
ność, ale nie mogła się powstrzymać od śmiechu.
- Dlaczego siÄ™ dziwisz, moja droga? Czy nie o kogoÅ› takiego
Szybko dotarli do Vauxhall Gardens, które ostatnio cieszyło się
ci chodziło? - odparł, zdejmując płaszcz z jej ramion. - Sądziłem,
wielką popularnością. Był pogodny, jesienny wieczór i choć jeszcze że znalazłem właściwy egzemplarz.
nie zapadł zmrok, liczne papierowe lampiony i złote, kuliste lampy
- Rzeczywiście, nie mogło być lepiej - przyznała, a na
oświetlały aleje oraz ścieżki. Lord Mablethorpe poprowadził pannę
jej wargach zatańczył uśmiech. - Ale jakież to z naszej
Grantham ku środkowej części parku, gdzie na otwartej przestrzeni
strony niecne rzucić biednego chłopca na pastwę tak wulgarnej
w dwóch półkolach umieszczono stoły i loże dla gości. Na podium osoby.
grała orkiestra, po alejkach przechadzali się elegancko ubrani
Kennet, który miał dość czasu, by do syta napatrzeć się na
ludzie, w pobliskiej, obszernej rotundzie już zaczęły się tańce.
suknię Debory, aż gwizdnął przeciągle, jak to miał w zwyczaju.
Póznym wieczorem miał się odbyć pokaz ogni sztucznych.
Popatrzył na nią z podziwem.
W loży wynajętej przez lorda Mablethorpego był już Kennet
- Skoro już mówimy o wulgarności, moja droga...
i jego partnerka, głośno flirtujący ze sobą. Panna Grantham raz
- Wiem, wiem. - Z trudem tłumiła śmiech. - Biedna ciocia
rzuciwszy okiem na panią Patch przekonała się, że całkowicie
Lizzie wpadła w rozpacz. Powiedz mi, czy Ravenscar już jest?
spełnia pokładane w niej nadzieje. Była to wyraznie farbowana
Widziałeś go?
blondynka w zaawansowanym już wieku, miała twarz grubo
- Nie, ale stąd będzie nam najłatwiej obserwować go, i vice
pokrytą makijażem oraz wyjątkowo przenikliwy głos.i śmiech
versa, niech go niebiosa mają w swej opiece! Rozejrzałem się po
- Adrian słysząc go, aż się krzywił. Lucius Kennet wołał na nią
okolicy i znalazłem jego nazwisko na drzwiach pustej loży
Clara i traktował wielce poufale. Gdy Debora i gospodarz
z tamtej strony. Myślę, że niewiele ujdzie jego uwagi.
wieczoru weszli do loży, właśnie wąchał tabakę z jej pulchnego
- Dobrze! - Debora usadowiła się z przodu loży.
przegubu, a obracajÄ…c siÄ™ ku nim na powitanie, bardzo wyraznie
Lord Mablethorpe za mało się znał na szczegółach damskiej
puścił oko do dziewczyny.
toalety, by uznać suknię Debory za wulgarną, ale w głębi duszy
Gdy przedstawił Adriana pani Patch, ta zaczęła prawić mu wolałby, aby wybrała spokojniejsze zestawienie kolorów niż
komplementy tak natrętnie, że rozzłościła Deborę. Jeżeli nawet zieleń i makowa czerwień. Nie uważał również, by ładnie
lorda w pierwszej chwili niemile zaskoczyÅ‚o towarzystwo, w któ­ wyglÄ…daÅ‚a w upudrowanych wÅ‚osach. SprawiaÅ‚a wrażenie starszej,
rym się znalazł, to dzięki dobremu wychowaniu nie dał tego znać wręcz obcej osoby; wcale nie podobała mu się też duża muszka
po sobie i starał się z całych sił dostosować do zachowania pani w kąciku ust. Patrząc zaś na strusie pióra zdobiące głowę,
Patch, w przekonaniu, że tak trzeba. Poszło mu nadspodziewanie przeczuwał wprawdzie, że jest to ostatni krzyk mody, ale wolałby,
dobrze, bo Clara skryła rumieniec wstydu za wachlarzem, potem by uczesała się jak zwykle skromnie.
żartobliwie uderzyła go nim po dłoni i oświadczyła, iż jest
Zapytał, czy zechce zatańczyć w pawilonie, ale odparła, że
najgorszym rozrabiaką, jakiego w życiu spotkała.
woli z loży obserwować przechadzających się ludzi. Przysunął
96
97
HAZAROZJSTKA
GEORGETTE HEYER
Zobaczył, że drzwi do loży Ravenscara otworzyły się i weszła
więc dla niej krzesło i stanął u jej boku, Lucius tymczasem zabrał
jego matka, a tuż za nią Arabella i Maks.
paniÄ… Patch na spacer po parku.
- Na Boga, tam jest moja matka! - wykrzyknÄ…Å‚. - Nie
WÅ›ród osób paradujÄ…cych po alejkach panna Grantham rozpo­
wiedziałem, że się tu wybiera! Nie wspomniała mi o tym ani
znała większość bywalców kasyna ciotki. Pojawiało się coraz
słowa. Zapewne ciotka 01ivia znów dostała spazmów i nie mogła
więcej gości, a w sąsiadującej z lożą Ravenscara ujrzała sir
przyjechać. Popatrz, Deb, to jest Arabella, prawda, że łobuziak?
Jamesa Fiłeya. Wyglądał imponująco we fraku z bordowego
Pomachał w ich stronę, by zwrócić na siebie uwagę, ale
brokatu. PochylaÅ‚ siÄ™ nad krzesÅ‚em, na którym siedziaÅ‚a mÅ‚odziut­
tylko Ravenscar go zauważył i odpowiedział pozdrowieniem.
ka dziewczyna o złocistych lokach i oczach jak niezapominajki.
Lady Mablethorpe byÅ‚a zbyt zajÄ™ta wydawaniem poleceÅ„ kel­
Przerażona i sztywno wyprostowana, kurczowo ściskała wachlarz
nerowi, który ustawiał dla niej krzesło, a potem zaczął podawać
dłońmi obleczonymi w mitenki.
kolację. Po chwili Arabella dostrzegła kuzyna i natychmiast
Panna śliczna jak z obrazka, najwyżej dziewiętnastoletnia,
przesłała mu w powietrzu pocałunek. Panna Grantham uznała
i lubieżnie doświadczony, stary łajdak. Debora patrząc na to
ją za słodkie stworzenie i zastanawiała się, czemu Adrian
pomyślała, że z radością natarłaby Fileyowi uszu i powiedziała
skierował swe uczucia ku kobiecie starszej od siebie o pięć
parę słów prawdy. Siedząca obok grozna matrona z aprobatą
lat, skoro tak urocza i wolna kuzynka znajdowała się niemal
patrzyła na zaloty Jamesa. Siedzący obok zniszczony, przygaszony
pod ręką.
mężczyzna o ustach zaciśniętych w wyrazie niechęci był zapewne
- Deb - Adrian zwrócił się ku niej. - Chcę cię zaprowadzić
mężem megiery, a mÅ‚oda kobieta siostrÄ… Å›licznej panny. Towa­
do nich i przedstawić matce. Proszę!
rzyszył jej krępy mężczyzna w średnim wieku o nudnej twarzy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl