[ Pobierz całość w formacie PDF ]
morzem.
Jak mam ci to wszystko opowiedzieć? spytała.
Opowiedz od końca zaproponował.
Dobrze. Tak zrobię. Chcieli, żebym została, ale powiedziałam, że muszę wracać
do domu. Rada Królewska spotkała się, no wiesz, z powodu zaręczyn. Niedługo odbę-
dzie się wspaniałe wesele, ale chyba nie muszę tam jechać, bo tak naprawdę tam właśnie
wzięli ślub. Pierścieniem Elfarran. Naszym pierścieniem.
Spojrzał na nią i uśmiechnął się szerokim słodkim uśmiechem, którego, jak sądziła,
nikt poza nią nie oglądał nigdy na jego twarzy.
Tak? spytał.
Lebannen podszedł i stanął po mojej lewej stronie, a potem Seserakh po prawej.
Przed tronem Morreda. A ja uniosłam pierścień, tak jak uczyniłam, gdy przywiezliśmy
go do Havnoru, pamiętasz? W Bystrym Oku , w blasku słońca? Lebannen ujął go obu-
rącz, ucałował i oddał mi, a ja wsunęłam go jej na rękę. Zatrzymał się tuż nad przegu-
bem Seserakh nie jest drobnej budowy... och, powinieneś ją zobaczyć, Ged! Jaka to
piękność, jaka lwica! Nareszcie spotkał kobietę równą sobie. I wszyscy radośnie krzy-
czeli. A potem zaczęły się uroczystości. Mogłam więc odejść.
Mów dalej.
Od końca?
Od końca.
Cóż, przedtem była Roke.
Na Roke nic nie jest proste.
Owszem.
W milczeniu sączyli czerwone wino.
Opowiedz mi o Mistrzu Wzorów.
Uśmiechnęła się.
150
Seserakh nazywa go wojownikiem. Twierdzi, że tylko wojownik mógł zakochać
się w smoku.
Kto poszedł za nim tamtej nocy do suchej krainy?
On poszedł za Olchą.
Ach... W westchnieniu Geda zabrzmiało zdumienie i pewna satysfakcja.
Podobnie inni mistrzowie. I Lebannen, i Irian...
I Tehanu.
Cisza.
Wyszła z domu. I zniknęła. Długa cisza. Azver ją widział. O wschodzie słoń-
ca. Na innym wietrze.
Cisza.
Odeszły. W Havnorze i na zachodnich wyspach nie pozostał ani jeden smok.
Onyks mówi, że gdy cienista kraina i wszystkie zamknięte w niej cienie dołączyły do
światła, smoki odzyskały swe prawdziwe królestwo.
Przełamaliśmy świat, by go scalić mruknął Ged.
Po długiej chwili Tenar przemówiła cichym, załamującym się głosem.
Mistrz Wzorów wierzy, że jeśli ją wezwie, Irian przybędzie do Gaju.
Ged długo nie odpowiadał. W końcu rzekł:
Spójrz tam, Tenar.
Popatrzyła w mroczny przestwór powietrza nad zachodnim morzem.
Jeśli przybędzie, to właśnie stamtąd. A jeśli nie, będzie tam.
Skinęła głową.
Wiem. Do jej oczu napłynęły łzy. Kiedy wracaliśmy do Havnoru statkiem,
Lebannen zaśpiewał mi piosenkę. Nie mogła śpiewać, wyszeptała jedynie słowa:
Bądz wolna, radości ma... .
Odwrócił wzrok, patrząc ku lasom na zboczach góry, które powoli skrywała ciem-
ność.
Opowiedz, co robiłeś, kiedy mnie nie było poprosiła Tenar.
Pilnowałem domu.
Wędrowałeś po lesie?
Jeszcze nie odparł.
SPIS TREZCI
Rozdział 1 - Naprawa zielonego dzbanka 3
Rozdział 2 - Pałace 37
Rozdział 3 - Smocza Rada 69
Rozdział 4 - Delfin 96
Rozdział 5 - Połączenie 125
[ Pobierz całość w formacie PDF ]